Gigantyczna fala powodziowa na Wiśle: Kiedy dotrze do Warszawy, Torunia i Gdańska?

Intensywne opady deszczu, które nawiedziły Polskę na początku tego tygodnia, doprowadziły do gwałtownego wzrostu poziomu Wisły. Fala powodziowa, która powstała w wyniku tych opadów, porusza się w dół rzeki, a mieszkańcy miast takich jak Warszawa, Toruń i Gdańsk przygotowują się na jej nadejście.

Ulewne deszcze w regionie Beskidu Śląskiego

W ciągu ostatnich dni, regiony południowej Polski, a szczególnie Beskid Śląski, doświadczyły wyjątkowo intensywnych opadów. Dane Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej (IMGW) wskazują, że miejscami spadło aż 150 mm deszczu w ciągu jednej doby. Tak duża ilość wody spowodowała szybki wzrost poziomu mniejszych cieków wodnych, które z kolei zasiliły Wisłę.

Reakcja zarządców Zbiornika Goczałkowickiego

Aby zapobiec przekroczeniu pojemności zbiornika, władze podjęły decyzję o kontrolowanym zrzucie wody. W efekcie, poziom wody za zbiornikiem gwałtownie wzrósł z 177 cm do 247 cm. W miejscowości Jawiszowice, położonej poniżej zbiornika, poziom Wisły osiągnął 700 cm, co oznacza wzrost o 5 metrów w ciągu zaledwie kilkunastu godzin.

Fala powodziowa dociera do Krakowa i Sandomierza

Fala powodziowa kontynuuje swoją podróż wzdłuż Wisły. W poniedziałek wieczorem dotarła do Krakowa, powodując wzrost poziomu rzeki o prawie 1,5 metra. Dwa dni później, w środę, fale dotarły do Sandomierza, gdzie poziom wody wzrósł o kolejne 2 metry.

Przewidywania dla Warszawy

W czwartek rano fala powodziowa zaczęła wpływać do stolicy. Prognozy IMGW sugerują, że szczyt fali nastąpi w sobotę po południu, kiedy to poziom wody osiągnie 117 cm, co oznacza wzrost o blisko metr w porównaniu do wcześniejszych dni. Mimo że Wisła przybrała brązowy kolor i niesie ze sobą konary, zagrożenie powodziowe nie występuje. Poziom rzeki przekroczy jedynie dolną granicę stanów średnich, a stan ostrzegawczy i alarmowy są znacznie wyższe.

Kulminacja fali w Toruniu i Gdańsku

Fala powodziowa dotrze do Torunia w poniedziałek w nocy, a do Gdańska w środę. W obu miastach poziom rzeki wzrośnie o około metr. Chociaż wzrost poziomu Wisły jest znaczący, nie stwarza on ryzyka powodziowego. W czwartek fala zacznie uchodzić do Zatoki Gdańskiej, przynosząc ze sobą duże ilości osadów, które mogą być widoczne na zdjęciach satelitarnych, o ile warunki pogodowe na to pozwolą.