Spór wokół odrestaurowanego Bulwaru Filadelfijskiego w Toruniu

Aktualizacje i posty na toruńskim portalu internetowym oraz jego stronie na Facebooku sugerują, że mieszkańcy miasta są zniesmaczeni postępowaniem urzędników. Na platformach społecznościowych, jeden z użytkowników nie kryje swojego oburzenia.

Sytuacja wokół Bulwaru Filadelfijskiego w Toruniu stała się przedmiotem gorących dyskusji. Co było kiedyś dumą miasta, teraz przynosi niewyspanie noce dla wielu mieszkańców.

Z informacji dostępnych w mediach społecznościowych wynika, że do września mają zakończyć się badania archeologiczne prowadzone przez Pracownię Archeologiczną Alagierscy. Wykopaliska realizowane w ramach inwestycji zwanej kompleksem św. Ducha ujawniły różne artefakty, takie jak fragmenty witraży i bruku z XVII wieku, pozostałości średniowiecznego muru kościoła św. Ducha oraz dobrze zachowany granitowy pachołek do cumowania, który prawdopodobnie pochodził z XIX wieku i stanowił część portu rzecznego.

Urzędnicy z ratusza potwierdzili na tej samej platformie społecznościowej, że 2-kilometrowy odcinek bulwaru Wisły pomiędzy mostem kolejowym a przystanią AZS jest obecnie przebudowywany. Zakres robót obejmuje lokalną drogę, ścieżki rowerowe, ciągi piesze i promenadę otoczoną zielenią. Firma Onde jest odpowiedzialna za realizację tych prac.

Jak to często bywa, opinie są podzielone. Jednak znaczna większość użytkowników zgadza się co do jednego – nowe budowle psują widok na panoramę Torunia i przypominają betonowe bunkry. Bulwar Filadelfijski wygląda jak krajobraz po bitwie, a całe przedsięwzięcie jest bardziej niszczące niż renowacyjne. Można to stwierdzić na podstawie komentarzy na stronie Mój Toruń. Jeden z użytkowników napisał: „Za tę masakrę powinni wszyscy odpowiedzieć, a póki co tylko my wszyscy cierpimy. A efekt końcowy będzie taki jak zwykle…”

Wśród mnogości tak negatywnych opinii trudno znaleźć te, które nawołują do powstrzymania krytyki aż do ukończenia bulwaru.